Takie proste. A smak niesamowity. Wiadomo że w środku nie ma kremu i tego cieniutkiego wafelka, ale smak jest idealny. Jeśli ktoś lubi kokos, na dodatek bardzo słodkiego, zakocha się szybko.
Ja się zakochałam. Przepis przyjechał ze mną z kilkudniowego pobytu w Żywcu. Tam ulepiłam kule armatnie :-) takie wielkie. Teraz już wyszły ładne i drobne.
składniki:
1/2 szklanki wody
30 dkg cukru
24 dkg wiórków kokosowych ( plus jeszcze trochę na obtoczenie kulek)
40 dkg margaryny
40 dkg mleka w proszku
migdały obrane ze skórki
Wodę zagotować, dobrze rozpuścić cukier i wymieszać z kokosem. Odstawić do wystygnięcia. Utrzeć margarynę mleko w proszku oraz masę kokosową. Wstawić całość do lodówki na trochę, wtedy kulki lepiej się formują. Kulki nie powinny być za duże. Do porcji wkładamy migdał, lepimy kuleczkę i obtaczamy w wiórkach kokosowych.
Kulki trzymamy bezwzględnie w lodówce :-)