Subscribe to RSS feed

niedziela, 11 listopada 2012

Pierogi z kaszą, grzybami i boczkiem

Druga część pod hasłem pierogów. 
Słyszałam o farszu z kaszy gryczanej wiele dobrego, postanowiłam zrobić swoją wersję. 
Zamarzyły mi się grzyby, na szczęście mam jeszcze trochę suszonych grzybków jeszcze z zeszłego roku. W tym nie było mi dane pochodzić po lesie w poszukiwaniach smakowitych okazów. Dobrze że zapasy są spore...
Ciasto na pierogi opisałam już w poprzednim poście.
A nadziałam pierogi smacznym w rezultacie farszem.



składniki:

1 torebka ugotowanej kaszy gryczanej
3 garście grzybów suszonych
cebula
masło
ok 60 g wędzonego boczku
kilka plasterków wędzonej szynki
dymka
sól, pieprz

Grzyby trzeba namoczyć w ciepłej wodzie najlepiej na kilka godzin przed robieniem farszu. Odcisnąć trzeba je dobrze i pokroić bardzo drobno. Zeszklić cebulę na maśle. Podsmażyć z drobno pokrojonym boczkiem oraz szynką. Dodać ugotowaną kaszę gryczaną, zalać wszystko wodą z grzybów, tak aby grzyby, które wrzucimy do całości miały szansę się pogotować. Pod przykryciem dusić jakieś 15 minut, potem zdjąć przykrywkę i odparować nadmiar płynów. Na sam koniec dodać pokrojoną dymkę (zielone części) oraz doprawić solą i dużą ilością pieprzu. 


Pierogi ze szpinakiem

Witam po przerwie. Pierogi jak pierogi pewnie powiecie, zwyczajne takie, domowe... Tak, tylko że biorąc pod uwagę że swoimi własnymi łapkami robiłam je po raz pierwszy, więc muszę się pochwalić.
Zaraz po odwiedzeniu grobów na 1 listopada zabrałam się ochoczo do pracy. No co w tym trudnego? Teraz wiem, że nic, tyle że siły trzeba sporej żeby ciasto rozwałkować... Prawie jak siłownia :-) dobra dawka ćwiczeń dla mięśni ramion a nawet brzucha :-)

Ciasto na pierogi zrobiłam chyba najprostsze jakie można, czyli mąka, gorąca woda i trochę soli. W proporcjach mniej więcej 3 szklanki mąki, jedna szklanka wody, choć potem trzeba było korygować.
Ciasto wyszło elastyczne i ładnie odchodziło od ręki. 
A nadzienie? 



składniki:

opakowanie szpinaku mrożonego (rozdrobnionego)
3 ząbki czosnku
cebula 
masło
sól i pieprz
bazylia suszona
mleko skondensowane
ser feta

Cebulę pokroić na jak najdrobniejszą kosteczkę, zeszklić na maśle, lekko podsmażyć na złoty kolor. Wycisnąć potem czosnek. Dołożyć szpinak i przyprawić przyprawami. Można też dodać trochę przyprawy typu vegeta. Dusić szpinak z niewielką ilością mleczka skondensowanego, pięknie łagodzi smak szpinaku. Rozdrobnić ser feta, dodać tyle ile uważamy, żeby szpinak był dobry na słoność. Mnie wyszło trochę więcej niż połowa opakowania. Szpinak musi odparować na patelni z wody i mleka. Odstawić do ostygnięcia.
Podawałam pierogi z niewielką ilością stopionego masła oraz pokrojoną dymką. 



Rzutem na taśmę przygotowałam drugi farsz...